Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 2.pdf/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
11

Wnet ciche pobudzi sioła,        45
Zapali ziemię, niebiosy,
Cały świat w okrąg spłomieni!

Słyszycie? Grzmi!
Póki czas, zamknijcie drzwi,
Zawieście krzyż na bramie,        50
A kogo podły strach nie złamie,
Niech stanie sam
Na straży.

Ale na świecie nie ma bram,
Których pieśń skrzydłem nie wyważy        55
I krzyża się nie lęka.
Bowiem zrodzona z wiecznej męki,
Z ducha polskiego na Golgocie,
Który pod krzyżem swoim stęka
I dźwiga trumnę swoją w pocie,        60
Przejęła głośne jego jęki
I nad grzmot wszelki wołania wytęża,
Przez moc,
Przez zolbrzymiały krzyk bólu
Zwycięża!        65

Godny posłuchu Boga napowietrzny chór,
Kiedy się ziemia rozjęczy zbolała,
Kiedy żałobny rozszumi się bór,
Orkiestra cała.

Oto płyną Smutki ciche i płaczą,        70
Oto idą Nędze z skargą żebraczą,