Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 1.pdf/333

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ty ku mnie haw nie wychodzuj,
To ja do tobie zlecę.        20

Ino owce zeżenę,
Coby sie nie rozstrachały —
Ino plusnę w zdrój biały —
Nie zejdzie mi z godzinę.

Sen mi cię słodki już wieścił —        25
Będę z tobą do rana —
Ino-ch nie wykąpana —
Jakże byś mię tak pieścił?”

To rzekłszy, pomknęła skocznie,
Ino sie kosy migały —        30
A on przyostał nieśmiały,
Jakby usłyszał wyrocznię.

Czeka ją w lesie u stoku,
Czeka ją godzin wiele,
Wierąc, że pluska sie w potoku        35
Leb’ łoże z liści ściele.

A gdy o późnej porze
Chciał wstać spod snu kamienia,
Nie mógł udźwignąć ramienia
I w piersi poczuł noże...        40

Nim duch uleciał z ciała,
Słyszał: „Wojwodzu zlaty!
Dziewocza nas wysłała —
A myśmy som jej braty”.
............