Strona:PL Władysław Orkan-Miłość pasterska 054.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dłub we wnętrzu, o ile się z dołu widziało, był próżny.
Pasterze, różnymi czasy tu pasący, korzystali z tego i palili w niej; i wydrążyli ją jeszcze bardziej, tak, iż śmiało mogło się w jej wnętrzu dziewięciu ludzi stojący pomieścić; mimo to jeszcze zdrowie miała mocne.
Podczas burz, zawiei ciemnych lub inszej jakiej niepeci, była ta jedla schroniskiem wielu strwożonych i bezdomnych istot. Przez kilka lat mieszkał w niej Jantek »Dyabeł«, poszukiwacz skarbów, póki go drzewo insze nie zabiło.
Mało schroniskiem — była ona kaplicą, nie jeno przez podobieństwo naoczne do staroświeckiej kaplicy, bezbożnej już i zczerniałej wiekami, ale iż tam się w czasie burz przeraźnych wiele dusz modliło żarliwie, wiele westchnień, od słów wypowiedzianych — głębszych, ulatywało gardzielą jej spróchniałą ku górze.
Owo jej wnętrze czarne było, jak czeluść komina; ogień uwęglił boki, dym oczernił górne wydrążenie; przez to milsze człekowi było, zwłaszcza bezdomnemu, bo przypominało wnętrze dymnej, oczerniałej izby.
W czasie tym, kiedy na drzewne jej siostry-jedlice i na poinszą brać takie, jak się powiedziało, spadły zalęki abo poszumy od złych wróżb, lecących poprzód przed burzą, jedla nasza stała w obo-