Strona:PL Władysław Orkan-Komornicy 063.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Przy szynkwasie raczą się sąsiedzi.
— W ręce!
— Dej Boże!
— Na tę naszą biedę...
— Biedkę kochaną!
— Ale wy sie kumie na mnie nie markoćcie... bo u mnie tak!
— Dyć ja wiem...
— Jakech dobry, to dobry, a jak mnie napali, to trzasnę w łeb i kwita...
— Na bok dzieci! — woła Sobek, nawracając

»Potelaś mi miła była,
Pokielaś mnie nie zdradziła...«
Huś! huś!

Tańczy na przodku z Kozerową Hanką.
— Kożde bydlę ma swoją nacyją... — tłómaczy kumotr kumotrowi.
— Ani my zdaleka, ani zblizka...
— Przecie sie lubimy!
— W ręce!
— Dej Boże!
— Na tę naszą biedę...
— Biedkę kochaną!
Odedrzwi runęli falą stojący w progu ludzie.
— Co tam?
— Rycerze idą!
— Dawać ich tu!
Sobek zaśpiewał: