Strona:PL Victor Hugo - Olbrzym.djvu/1

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
OLBRZYM.
Ballada W. Hugo.

Les nuées du ciel elles mêmes craignent que je ne vienne chercher mes ennemis dans leur sein.“
Montenabri.

Wojownicy! jam zrodzon na gallijskiej ziemi
Przodek mój, Ren szeroki, jak strumyk przekraczał,
Dzieckiem myła mnie matka śniegi polarnemi,
A kolebkę mą, ojciec z ramiony krzepkiemi,
Skórami z trzech niedźwiedzi zdobił i otaczał.

Bo mój ojciec był silny! Dziś z wieku brzemieniem,
Ma już czoło zmarszczone, włosy srebrem lśniące...
Słabego starca wkrótce dotknie śmierć ramieniem,
I dziś zaledwie może wyrwać dąb z korzeniem,
By wesprzeć kroki drżące.

Więc ja go mam zastąpić — mam jego pociski:
Łuk żelazny i strzały jak skrzydła sokole,
Ja mam zastąpić starca co już zgonu bliski,