Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 022.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Książe, pan mię zaledwo zna. Trzy dni temu dopiero widzieliśmy się poraz pierwszy... Nie wiem czy mogę...
Książe powstrzymał go tonem nieco suchym i ruchem rozkazującym człowieka, który nie przywykł do żadnych objekcji.
— Znamy się od lat całych... od zawsze...
Poczem dodał:
— To co wam ofiaruję jest drobnostką. Służba moja bardzo nieliczna. Jako służących mam jedynie starego mego lokaja i tych dwóch włoskich drabów, których pułkownik zdołał zdobyć. Reszta usługi spełniana jest przez kobiety... Ale nawet w ten sposób życie przykrem nie będzie. Odosobnimy się od świata, który stracił głowę. Nie będziemy mówili o wojnie. Prowadzić będziemy życie spokojne i szerokie, jak w opactwach średniowiecznych, które były świeżemi oazami spokoju i nauki pośród mordów i gwałtów. Będziemy jedli dobrze. W tem już głowa pułkownika. Biblioteka z jachtu jest tutaj. Sprzedając statek wydałem rozkaz, aby ją złożono na najwyższem piętrze. Nasz przyjaciel Novoa znajdzie tam może dzieła nieznane sobie. Każdy będzie żył wedle swych upodobań. Będziecie wolnymi mnichami, bez innych obowiązków jak stawienie się tutaj w godzinach posiłku. A jeśli „pan od 5-ki“ i „pan od 17-tki“ zechce przejść się po Kasynie, będą mogli sobie na to pozwolić i ktoś pomyśli o tem aby napełnić im kieszenie. Trzeba coś poświęcić nałogom do djaska! Bez tego życie nie miałoby ceny.
Cisza potwierdzająca przyjęła słowa właściciela willi Sirena.
— Jednej rzeczy wymagam — ciągnął książe po długiej pauzie — tego mianowicie, abyście żyli tylko między mężczyznami. Nie chcę kobiet. Kobieta winna, być wykluczona z naszej egzystencji wspólnej.