Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 021.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pułkownik skłonił głowę z uśmiechem, jak gdyby przyjmując tę pochwałę.
— A ty, Spadoni, ciągnął książe, czy żyjesz według twych upodobań?
— Ja... ja... Wasza Wysokość... bąkał muzyk; zmieszamy tem pytaniem niespodzianem.
Castro przyszedł mu z pomocą.
— Jako pianista, nasz przyjaciel Spadoni, zawsze znajduje stół nakryty w willach dam podżyłych i muzykalnych z Cafe Martin. Przytem bywa często zapraszany przez Anglików do Nicei. Nie ma też na głowie płacenia hotelu. Przyjaciel mu ustąpił całą willę komfortową, elegancką, obszerną. Lecz przy tych wszystkich korzyściach, miewa i wielkie straty. Gra więcej jeszcze odemnie. W Kasynie nadali mu przydomek: Pan od 5-ki. Wszystko, co może zebrać, stawia na 5-tkę i zawsze przegrywa. Ja jestem „panem od 17-tki“ i także nie mam szczęścia. Spadoni chciał coś powiedzieć, lecz wstrzymał się, widząc, że książe zwraca się do Nowoa.
— Pana nie zapytam o nic. Znam pana położenie. Pan zamieszkuje stare Monaco, w domu urzędnika Muzeum i ta lokata nie musi być świetna. Zresztą, jak powiedział Attilio, mniej pan zarabia, niż krupier z kasyna.
I spoglądając na swych współbiesiadników, dodał:
— Chciałem wam zaproponować abyście mieszkali zemną. To zaproszenie, coprawda, podyktowane jest także egoizmem. Mam zamiar osiedlić się tu aż dopóki świat się nie uspokoi i życie nie stanie się znów miłe. Gdybym mieszkał sam z pułkownikiem, to byśmy się w końcu znienawidzili. Będziecie mymi towarzyszami w tej norze.
Wszyscy trzej zdumieli się na tę niespodzianą propozycję. Novoa pierwszy przemówił: