Strona:PL Verne - Czarne Indye.pdf/89

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 81 —

pozostawała bez wybitnej łączności z po­wierzchnią hrabstwa Stirling.
James Starr, żywo zainteresowany, badał wzrokiem miejscowość, w której się znaj­dował.
Widniały jeszcze na krańcowej ścianie pieczary ślady uderzeń oskardów, a nawet dziury, w które wkładano naboje, rozrywa­jące ostatnią skałę przy eksploatacyi.
Pokład ten łupkowy był nadzwyczaj twar­dy i nie potrzeba było obmurowywać ścian w tem miejscu, gdzie wszelkie roboty ustać miały. Istotnie tutaj ginął ostatni ślad żyły węglowej wśród łupku i gliny gruntu trze­ciorzędnego. Tutaj, w temże miejscu, wydo­byty został ostatni kawałek materyału palnego w sztolni Dochart.
— Tutaj panie James — rzekł Szymon Ford, podnosząc swój oskard — tutaj napoczniemy ścianę, po za którą na mniejszej lub większej głębokości znajduje się żyła, której obecność i istnienie stwierdzam.
— Czy to na powierzchni tej ściany zau­ważyliście obecność gazu? — zapytał inżynier.
— Tak jest, panie James — odrzekł Szymon Ford — i zapaliłem go, zbliżając tylko lampkę do warstw łupkowych. Henryk to sa­mo stwierdził.