Strona:PL Verne - Czarne Indye.pdf/58

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 50 —

dzina woleli nie opuszczać kopalni, gdzie byli szczęśliwi, mając jedne myśli, jedne nawyknienia. Podobał im się ten folwark, znajdujący się na tysiąc pięćset stóp pod ziemią szkocką. Prócz innych dogodności mieli i tę, że żaden urzędnik nie zachodził nigdy do nich, celem ściągania podatków.
W chwili naszego opowiadania, Szymon Ford, były nadsztygar sztolni Dochart, miał lat sześćdziesiąt pięć, które dzielnie dźwigał na swych barkach. Wysoki, silny, dobrze zbudowany, uważanym był za jednego ze znaczniejszych »sawneys'ów«[1] kantonu, który tylu pięknych mężczyzn dostarczał do pułków górskich. Szymon Ford pochodził z dawnej rodziny górników a genealogia jego sięgała czasów, gdy pierwsze pokłady węgła zostały odkryte w Szkocyi.

Nie badając czy Grecy lub Rzymianie używali węgła kamiennego, czy Chińczycy znali kopalnie tegoż węgla długo przed erą chrześciańską, nie pytamy, czy rzeczywiście materyał ten palny zawdzięcza swą nazwę »houille« od kowala Houilos'a, który żył w Belgii w XII wieku, możemy jednak stwierdzić, że pokłady w Wielkiej Brytanii pierwsze poddane zostały

  1. »Sawney« znaczy Szkot tak, jak John Bull jest przezwiskiem Anglika, a Paddy Irlandczyka.