Strona:PL Verne - Czarne Indye.pdf/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 22 —

odmianach, ale olbrzymie w rozwoju swoim, zapełniające wszystkie bez wyjątku lasy.
Drzewa te zapuszczały korzenie swoje w olbrzymią lagunę, nadzwyczaj wilgotną z powodu połączenia wód słodkich i mor­skich. Wchłaniały w siebie chciwie kwas wę­glowy, który po trochu zabierały z atmosfery i rzec można, przeznaczone były do składania go w formie węgla we wnętrzu kuli ziem­skiej.
Była to w istocie epoka trzęsień ziemi i po­ruszeń gruntu, wynikłych z rewolucyi we­ wnętrznych i pracy plutonicznej, które zmie­niały nagle zarysy jeszcze niepewne powierz­chni ziemi.
Tu tworzyły się wywyższenia, które na­stępnie zamieniały się w góry; tam znowu otchłanie, które zapełnić miały oceany i morza. Wtedy lasy całe zagłębiały się w skorupę ziemską, po przez pokłady ruchome, aż zna­lazły pod powierzchnią punkt oparcia, jakiś grunt pierwotny skał granitowych lub też przez samo nagromadzenie swoje, utworzyły całość odporną.
W istocie cały gmach geologiczny przed­stawia się we wnętrzu ziemi w następującym porządku: grunt pierwotny, pokryty pokładem złożonym z ziem pierwszorzędnych, następnie ziemie drugorzędne, których pokłady węglowe