wiekiem wielkiego rozumu. Dawniej nieraz mi opowiadał piękne rzeczy; uczył mnie o Bogu, lecz oszukiwał jednocześnie, mówiąc, że wszyscy ludzie są podstępni. W ten sposób chciał mnie natchnąć nienawiścią do całego rodu ludzkiego. Gdy Henryk mnie tu przyniósł, myśleliście zapewne, że nic nie umiałam , a ja byłam tylko przestraszona, przebaczcie mi, przez kilka dni zdawało mi się, żem się dostała w ręce złych ludzi i chciałam uciekać. Wiecie co mnie do was nawróciło, do was i do prawdy? Wy sami. Obraz waszego życia, Magdaleno. Gdym widziała, jak jesteście kochani i szanowani przez męża i syna. Następnie gdym widziała tych robotników dobrych i szczęśliwych, jak kochali i czcili pana Starr, którego sądziłam, że są tylko niewolnikami. Następnie, gdy poraz pierwszy ujrzałam całą ludność Aberfoyle, klęczącą w kaplicy, modląca się i dziękującą Bogu za Jego dobrodziejstwa, powiedziałam sobie: »Mój dziadek mnie oszuka«. Ale dzisiaj, gdy widzę jasno to, czegoście mnie nauczyli, sądzę, że sam siebie oszukiwał! Powrócę więc do niego drogami, które znam dokładnie. Musi na mnie czyhać! Zawołam go... usłyszy, i kto wie, czy powróciwszy do niego, nie sprowadzę go na drogę prawdy?
Nie przerywano Nelli, wiedziano bowiem,
Strona:PL Verne - Czarne Indye.pdf/261
Ta strona została przepisana.
— 253 —