Strona:PL Verne - Czarne Indye.pdf/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 14 —

i nie spojrzał na Holyrood, pałac dawnych władców szkockich. Nie widział przed frontem tegoż pałacu karyatyd, przyodzianych w stare kostyumy szkockie, składające się ze spódnicy zielonej, pledu kraciastego i torby z koźlej skóry. Chociaż fanatycznie uwielbiał Walter Scotta, jak każdy prawdziwy syn starej Kaledonii, nie rzucił tym razem okiem na oberżę, w której stanął Waverley i gdzie mu krawiec przyniósł jego sławny kostyum wojskowy, który się tak bardzo podobał naiwnej wdowie Flockhart. Nie zniżył głowy również przed małym placykiem, gdzie górale powystrzeliwali swoje naboje po zwycięstwie Pretendenta, nie bacząc na to, że mogli zabić Florę Mac Ivor. Zegar więzienny wznosił wśród placu swój historyczny cyferblat, spojrzał nań jedynie by się przekonać, że się nie spóźni na parowiec. W Nelher-Bow nie zauważył domu wielkiego reformatora Johna Knoxa, jedynego człowieka, którego nie mogła pozyskać uprzejmość Maryi Stuart.
Skręciwszy na High-Street, ulicę drobiazgowo opisaną w powieści »L’Abbé«, szybkim krokiem posunął się do mostu olbrzymiego na Bridge-Street, który łączy trzy pagórki Edynburga z sobą.
W kilka minut potem James Starr przybył na dworzec »General Railway«, a po upływie