Strona:PL Verne - Czarne Indye.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 13 —

listowi niż drugiemu, godniejszy bowiem wiary mógł być Szymon Ford aniżeli autor anonimu.
— W każdym razie — myślał sobie — po­ nieważ tak usiłują zachwiać moje postano­wienie, warto niezawodnie dowiedzieć się o interesie Szymona Ford. Jutro będę na miejscu o naznaczonej godzinie!
Wieczorem James Starr kazał sobie wszyst­ko przygotować do podróży. Ponieważ nieo­becność jego mogła się przedłużyć, uprzedził pana W. Elphiston, prezesa »Royal Institution«, że nie będzie mógł brać udziału w przyszłem posiedzeniu Towarzystwa. W taki sam sposób uwolnił się od kilku innych spraw bie­żących. Następnie kazał służącemu przygoto­wać i zapakować swą torbę podróżną i poło­żył się spać, myśląc wciąż o otrzymanych li­stach.
Nazajutrz o piątej zrana James Starr wy­skoczył z łóżka, ubrał się ciepło, ponieważ było chłodno i deszcz padał; opuścił swoje mieszkanie przy Canongate i udał się do przy­stani Granton, gdzie miał wsiąść na statek, który go w trzy godziny zawiezie do Stirling.

Po raz pierwszy może James Starr, prze­jeżdżając przez Canongate[1], nie odwrócił się

  1. Najgłówniejsza i najsławniejsza ulica starego Edynburga