pokładu węglowego od wszelkiej eksploatacyi? W istocie było to nonsensem, ale fakty mówiły same przez się i gromadziły się w taki sposób, że zmieniały przypuszczenia w pewność.
Tym czasem położenie poszukiwaczy stawało się coraz gorsze, musieli jeszcze iść przez pięć mil galeryą, prowadzącą do sztolni Dochart, wśród głębokich ciemności, następnie dobrą godzinę drogi od wyłomu do samego folwarku.
— Idźmy dalej — rzekł Szymon — nie mamy chwili do stracenia, będziemy szli po omacku, jak niewidomi, ale niepodobna zabłądzić — tunele po obu stronach drogi naszej, to wązkie przejścia, kretowiska, a idąc główną galeryą, dojdziemy niebawem do otworu, przez który tutaj się dostaliśmy, następnie, to już nasza stara kopalnia, znamy ją i nie poraz pierwszy z Henrykiem będziemy ją przebiegali bez
światła. Zresztą, znajdziemy nasze lampki, które zostawiliśmy, a teraz w drogę. Henryku naprzód! Panie James, proszę iść za nim, dalej Magdalena, a ja zamknę pochód. Nadewszystko nie rozdzielajmy się i następujmy sobie na pięty.
Należało ściśle trzymać się rozkazu starego nadsztygara. Po omacku niepodobnem było zmylić drogi. Trzeba tylko było zastąpić oczy
Strona:PL Verne - Czarne Indye.pdf/115
Ta strona została przepisana.
— 107 —