Strona:PL Upominek z prac Stanisława Jachowicza.djvu/058

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Ranne wstanie.




„Wstańcie jutro rano, dzieci ukochane!
Tylko bardzo rano, wtedy jak ja wstanę;
Będzie coś miłego, cieszcie się zawczasu.“
I wstały raniutko, szły z ojcem do lasu;
A była to wiosna: ochoczy skowronek
Dzwonił jak w powietrzu zawieszony dzwonek;
Rosa jak brylanty na drzewach błyszczała,
A trawka się z ziemi na wierzch dobywała;
A zapach wokoło; a powietrze czyste,
A niebo jak szklane — jasne, przezroczyste.
„Cóż, dziatki kochane, żal wam żeście wstały?
Czyż to widok nie wspaniały?
Kto zasypia pod pierzyną,
To go te piękności miną;
A kto wstaje żwawy, hoży,
Świat mu się uśmiecha Boży,
Żyje — i rzec może śmiele:
Widzę pięknych rzeczy wiele!“
I dzieci się radowały,
Że tak rychło rano wstały,
I mówiły: „Drogi tato!
Dziękujemy tobie za to;
Boć-to miłe ranne wstanie,
Wczesne słonka powitanie.
Wstać raniutko, to to życie!“
Oj, żałujcie wy, co śpicie!