Strona:PL Tripplin - Podróż po księżycu, odbyta przez Serafina Bolińskiego.pdf/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ci pyszne skrzydła, barwy ciemno błąd, takiéj jakiéj są twoje włosy. Nie sprowadzał bym cię na twoją biedę tutaj na księżyc, na którym już od lat dziesięciu mozolę się nad sposobami przyciągnięcia cię z ziemi. W tym stanic pokazać się nie możesz nikomu; więc tymczasem, nim ci wyrosną skrzydła, korzystaj z méj biblioteki, i naucz się czego tylko chcesz, bo tyle wejdzie w ciebie nauki, ile jéj miałeś na ziemi; idzie tu tylko o dobry wybór. Nie obciążaj tedy pamięci rzeczami niepotrzebnemi ci. Mnie się zdaje, że powinieneś pozostać przy medycynie, chociaż dotąd nie odniosłeś w tym zawodzie wielkiej zachęty.
— Więc ja byłem medykiem? dalibóg już o tém zapomniałem.
— Za tydzień będziesz lepszym medykiem jak kiedykolwiek. My na tych samych podstawach co i wy, zbudowaliśmy Eskulapowi świątynię, tylko ją wyżéj wznieśliśmy.
Mówiąc o tém i o podobnych rzeczach, doktor Gerwid, który był wielkim dygnitarzem w hierarchii medycznéj, ubrał się w spodnie z złocistym lampasem, w mundur bogato haftowany, przypiął szpadę do boku, wsadził kapelusz stosowany na głowę i ozdobił się kilkoma orderami.
Dziwnie i majestatycznie wyglądał w tém ubraniu i ze skrzydłami, które sobie starannie wypie-