Strona:PL Tripplin - Podróż po księżycu, odbyta przez Serafina Bolińskiego.pdf/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bardzo dawna wiedzieliśmy, ze księżyc ma atmosferę i istoty rozumem obdarzone w niéj mieszkające a wiedzące, że my istniemy i do nich tęskniemy, i jeśli wstrzymaliśmy się z ogłoszeniem téj podróży, to tylko dla tego, żeśmy chcieli żeby tymczasem surowa nauka dowiodła możliwość ludzi na księżycu.
Teraz dopiero wystąpić możemy z ogłoszeniem wycieczki, odbytéj przez lekarza Polskiego, jeszcze żyjącego, wcale się nie wystawiając na czynione nam nieraz przez czujnych i nieprzychylnych krytyków zarzuty, jakobyśmy naszemi podróżami na około ziemi, w obłokach i na księżycu, urągali się z łatwowierności publicznéj.

Najnowsze wydoskonalenia żeglugi nadpowietrznej, dają śmiałym turystom nadzieję, bezpośredniego dosięgnienia księżyca i porozumienia się bliższego z jego zacnemi mieszkańcami. Pan Gavarni[1] zaręcza, że byle miał powietrze w apparacie do oddychania, będzie się mógł swoim balonem na inne dostać planety, a najłatwiéj na nasz księżyc, odległy tylko o mil pięćdziesiąt tysięcy. Przyjąwszy bieg balona, tak jak to już obliczono iu podróży Pana

  1. Kto przeczytał z uwagą naszą Maskaradę w obłokach czyli podróż nadpowietrzną nad morze północne, wyszła dwa lata temu w Gazecie Codziennéj i osobno w Wilnie, ten przyzna żeśmy przewidzieli i prepowiedzieli wynalazek Pana Gavarni.