Strona:PL Tripplin - Podróż po księżycu, odbyta przez Serafina Bolińskiego.pdf/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rzenia, posiadającego władze umysłowe, nie jest w stosunku bezwzględnym z wielkością mozgu.
A zatem jest dowiedzioném, że na księżycu Selenici powinni istnieć i mogą istnieć, i że zapewne niższymi są od nas wzrostem, co ich zresztą nie bardzo martwić powinno, bo i u nas najwyżsi wzrostem, nie są najświetniejsi rozumem, dowodem tego nieboszczyk Rauwa i kilku innych nieboszczyków.
Lecz na czémże astronomowie oparli swoje zdanie, o nieistnieniu atmosfery księżycowéj? Oto na zdarzającém się często zjawisku przejścia gwiazd przez tarczę księżycową, czyli pokrycia ich przez księżyc. Gdyby to ciało niebieskie, tak rozumują uczeni, miało atmosferę, wtedy światło bijące od gwiazdy, musiałoby za dojściem do kręgu téj atmosfery, załamać się i osłabnąć; co przecież nie miało miejsca w żadném z uważanych dotąd zjawisk tego rodzaju.
Bacząc jednakże na to, że średnia odległość księżyca od planety naszego, wynosi pięćdziesiąt tysięcy mil, że w takiém oddaleniu rozległość sześć tysięcy stóp, widzimy pod kątem tylko jednéj sekundy, że przeto ziemscy spostrzegacze, mogą nie dojrzeć żadnego załamania się światła, chociażby księżyc posiadał atmosferę na sześć tysięcy stóp wysoką; że według ogólnego prawa natury, wyższe warstwy kręgu powietrznego, rzadsze są za-