Strona:PL Tripplin - Podróż po księżycu, odbyta przez Serafina Bolińskiego.pdf/227

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zasłużyłem przecie, o ile mi się zdaje, na twe zaufanie.
Wyjawiłem mu więc otwarcie, że przyczyną mego smutku jest tęsknota.
— Jakto, chcesz powrócić na ziemię?
— A tak, odrzekłem,
— A czegóż się smucisz?
— Tego, że nie widzę sposobu dostania się na nią.
— Czemu żeś mi tego nie powiedział wcześniéj? nie potrzebnieś się martwił tyle czasu, w każdej chwili mogę cię zdrowo i szczęśliwie dostawić na wasz świat.
Niezmiernie się ucieszyłem, gdy mi to powiedział i natychmiast począłem myśleć o przygotowaniach do podróży.
— Przedewszystkiém, powiedział mi Szatan, winieneś podać prośbę o paszport do króla, a nawet wartoby pojechać osobiście podziękować mu za wszystkie względy jakie miał dla ciebie.
— Niech i tak będzie, odrzekłem, i zabrałem się do króla.
Niezmiernie grzecznie mnie przyjął ten zacny monarcha, żałował, że tak rozumny i uczony człowiek jak ja opuszcza jego państwo. W końcu zaś życzył mi szczęśliwéj drogi i podpisał mi paszport z jednym wszelako warunkiem, żebym przy-