Strona:PL Tripplin - Podróż po księżycu, odbyta przez Serafina Bolińskiego.pdf/220

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ców i naturalistów i wziąść mnie jeszcze raz pod bardzo ścisły egzamen.
Komitet ten jednak nie wiele mi pomógł, bo po tysiącznych głębokich filozoficznych rozprawach, jakie prowadzili ze mną światli jego członkowie, zostałem awansowany tylko na strusia z téj przyczyny, żem nie miał skrzydeł i nazad odprowadzony do klatki.
Bądź co bądź, skorzystałem na tém wiele z tego względu, że wprawiłem się jeszcze lepiéj w ich język, tak, że mogłem nim płynnie mówić o wszystkiém.
Między osobami, które mnie najczęściéj odwiedzały, znajdowała się młodziuchna jedna panieneczka z przybocznéj służby królowéj.
Miałem u niej wielkie łaski. Z początku przynosiła mi orzechy i ciastka, ale późniéj widząc mnie tak rozsądnie jéj zawsze dziękującego za odebrane dary, przestała wierzyć w brew zdaniom uczonych, żebym miał być papugą, a następnie strusiem i nabrała ochoty do bliższéj rozmowy ze mną.
Słuchała z nadzwyczajném zajęciem, gdym jej opowiadał o naszéj ziemi, o naszych zwyczajach i obyczajach. Nakoniec do tego stopnia podobał się jéj nasz świat z moich opowiadań, że mnie zaklęła na wszystko, abym ją zabrał ze sobą jeśli kiedy-