Strona:PL Tripplin - Podróż po księżycu, odbyta przez Serafina Bolińskiego.pdf/156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

właściwie najokropniéj nudzę w téj miejscowości, o której dalibóg wcale jeszcze nie wiem, czy to duża mieścina, czy wieś, czy stolica, czy rodzaj karawanseraju, do którego ludzie na to przybywają, żeby z niego jak najprędzéj wyjeżdżać. Koniec końcem nie bawię się w Drzemniawie, tęsknię do Lawinii, i uciekłbym z tąd pomimo rozkazów księcia Wadwisa, gdyby mnie jedna, dla mnie zupełnie nieprzewidziana okoliczność nie zachwycała, a tą jest, że piękny książe Neujabi zaczyna się tutaj w najlepsze bawić, dzięki wrażeniu nań wywieranemu przez piękną młodą wdówkę, córkę księcia wice-lamy. Nadaremnie tai on przedemną zajęcie się miłą wdową: jest ono aż nadto wyraźne, i już o tem mówią w pałacu, już nawet w wielkim świecie zaczyna krążyć pogłoska o podboju, jakiego dokonały wdzięki księżniczki Omegi. Już téż o tém wiedzą w Jasnogrodzie, i to dzięki mnie; tak, przyznać muszę, żem o tém telegrafował do Gerwida, nie bezpośrednio lecz przez barona Drzejnę, wielkiego sędziego kryminalnego a mego łaskawego opiekuna, u którego tu codziennie, czasami nawet po dwa razy bywam.
Kocham tego starca nadzwyczajnie, bo to typ roztropnéj prawości, w najmilszych a zarazem najdostojniejszych kształtach; sprawowanie trudnych obowiązków swego posłannictwa wcale mu nie ztę-