Strona:PL Tripplin - Podróż po księżycu, odbyta przez Serafina Bolińskiego.pdf/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szym. I ja od téj chwili pokochałem ostrogi, jako najmilsze zwiastuny szczęścia dla mnie.

18. Wdzięczność pacyenta.

— A zatém: exegi monumentum aere perennius, pomnik sobie postawiłem nad spiżowy trwalszy, już o tém wątpić nie mogę mości książe, widząc cię dzisiaj prześlicznym, a przypominając sobie żeś wczoraj, przed ośmiu godzinami jeszcze był zgrzybiałym, ledwie się ruszać mogącym, i po prostu powiedziawszy prawie dogorywającym starcem. Tak nagła przemiana....
— Jest ona pod wszystkiemi względami widoczną i jest twojém dziełem, wcale o tém wątpienie można, rzecze z niezwykłą żywością książe, jeszcze mnie raz ściskając i unosząc z ziemi w górę jak piórko, a potém folgę dawszy serdecznym uczuciom swoim doda:
Exegisti monumentum aere perennius, nie ma co mówić, że cię czeka nie jeden ale tysiąc pomników, o tém żadnéj wątpliwości być nie może, ale i to pozostanie prawdą, że bis dat qui cito dat. Mnie tłoczy ciężar wdzięczności tobie winnéj, o świetny mój doktorze, i to tym więcéj, im lepiéj sobie przypominam z jaką niewiarą przystępowałem do użycia twego cudownego środka. Chciałbym ci natychmiast, idąc bez żadnéj przewłoki za