Strona:PL Tripplin - Podróż po księżycu, odbyta przez Serafina Bolińskiego.pdf/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jakim sposobem dokonałem tego odkrycia? Długo o tem mówić i całéj tajemnicy zdradzić nie chcę, dla niedowiarków jednakże, niechcących wierzyć w możliwość zgęszczania i uwięzienia promieni słonecznych, powiem, że na to trzeba słońca na zenicie, soczewki kryształowéj wypukło-wypukłej, wielkości koła młyńskiego, dzwona kryształowego objętości beczki, grubości dwóch cali, z dziurką włoskową, wskroś przebijającą na wierzchu, wodorodu i tlenu w proporcyi potrzebnéj do zrobienia wody, nareszcie flakonika dyamentowego na przechowanie zgęszczonych promieni. Wszystkiego mi dostarczyć kazał księże wielkorządca za parę miljonów u optyków i chemików, i fiat vita! cui vita!
Uniesieni zapałem opowiadania, wyprzedziliśmy o dwa tygodnie czas, w którym się ziściły nasze nadzieje i oczekiwania najpiękniejszym skutkiem, i zapomnieliśmy mówić o osobie, któréj wpływowi przypisać winienem całą zasługę tego cudownego dzieła.
Mówię o Lawinii.
Lawinia przybyła w oczekiwaną chwilę ze swym bratem Icangi i z licznym orszakiem, na ogromnym wielorybie, którym kierowało przeszło dwudziestu synów księżyca własnemi skrzydłami, ża-