Strona:PL Tripplin-Hygiena polska Tom 2.pdf/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
CHOROBY LITERATÓW. — SŁAWA. 47

W oczy bije że żaden z pracujących na niwie literackiéj nie cieszy się dobrém zdrowiem i oczywiste oznaki cierpień nosi na sobie, i to tak dalece, żeod siedemnastoletniego ucznia, który w jednym z naszych dzienników redaguje politykę, aż do siedmdziesięcioletniego starca opisującego swoje pamiętniki pośmiertne, żadnego nie ma silném zdrowiem cieszącego się literata. Jednemu jeszcze dokuczają skrofuły w nosie, drugiemu już piasek w pęcherzu, jednego trapi ból głowy, drugiego ból gardła, tamten żali się na wątrobę, tentu na nerki, inni utyskują na serce, inni na płuca, tutaj widoczne ślady rozmiękczenia mlecza pacierzowego, owdzie wszystkie oznaki zatwardzenia wątroby, jedni brzmieją, drudzy chudną, a wszyscy prawie kaszlą, narzekają na hemoroidy, na niestrawności, złe humory i nieznośne nudy, oznaki pewne już istniejącéj, lub też poczynającéj się hypochondryi i melancholii.
A tylko spekulanci i przedsiębiercy literatury, tylko księgarze i właściciele gazet dobrze wyglądają. Biedny i opłakany jest stan literata pracującego na ich zbogacenie, może jeszcze względnie mówiąc biedniejszy od stanu chłopka pracującego dla pana!
A sława? sława jest ową kopułą lazurową osadzoną na filarach z guttaperki, która chwieje się za każdym powiewem fantastycznego smaku lub kapryśnéj, nowości spragnionéj mody; sława u nas żadnego