Strona:PL Tripplin-Hygiena polska Tom 2.pdf/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
ODWAGA W LEKARZU. — KSIĘŻA. 37

nich wówczas żadnego odpoczynku i żadnéj roskoszy. Śmierć, łzy, widok najokropniejszego ubóstwa, najnieznośniejszego brudu, szkaradne wyziewy, oto ciągły szereg wrażeń, które lekarza częstokroć przez kilka miesięcy bezprzestannie, to jest od rana do rana ścigają. A jednak lekarz zarazić się nie daje, i w wyższym rozwoju umysłu swojego, w przejęciu się świętością trudnego powołania, czerpie siły i odwagę. Prawda, że czasem giną lekarze ofiarami swéj gorliwości, jak to dowiedli u nas w ostatnich czasach chlubnie krajowi znani doktorowie: Malcz, Rybicki, Zimmermann, Tomaszewski, Chryniewicz, Oettingen, ale żadnego z kolegów los tych godnych Eskulapa synów nie zraził, bo żaden z nich nie zginął ofiarą trwogi lecz poświęcenia.
I księża także niemałéj dowodzą odwagi, gdy ciągle spełniając trudne obowiązki powołania swojego u chorych, podczas najzjadliwszych epidemij, nie dają się zrażać trudnością powinności swoich, nie dają się znękać trudami, i sumiennie wypełniają święte duchowne ministeryjum, nie jednego grzesznego człowieka do skruchy, żalu i do nawrócenia się pobudzając. Oni godzą człowieka z Bogiem, oni wzruszają wnętrze zakamieniałych grzeszników, oni w ostatniéj chwili życia, bolesném wysileniem podzielając troski, obawy i męczarnie duszy wyrywającéj się z ciała, cierpią z każdym człowiekiem przywołującym ich do pomocy.