Strona:PL Tripplin-Hygiena polska Tom 2.pdf/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
36 ŻYCIE LEKARZA.

Patrz na żołnierzy, majtków i górników, gdzież znajdziesz ludzi weselszych, pogodniejszych, na każdą roskosz czulszych, do wyświadczenia usług, do poświęcenia więcéj gotowych? A przecież żołnierz majtek i górnik żyje prawie w ciągłém niebezpieczeństwie i wiedzą że ich życie na włosie wisi.
Lekarz zaś, prawie zawsze na te same niebezpieczeństwa wystawiony, ciągle się trudzący i mozolący, z tablic statystycznych wiedzący, że stosunkowo większa jeszcze liczba żołnierzy, majtków i górników doczeka się późnej starości niż lekarzy, nie słabnie jednakże w sprawowaniu swych trudnych obowiązków, nie daje się zrażać fatalizmem do losu swojego przywiązanym. Mówi starodawne łacińskie przysłowie:

Aliis inserviendo consumuntur,
Aliis medendo moriuntur,
Lekarz w usłudze drugich życie swe strawia;
Lecząc bliźniego, życia się pozbawia.

We wszystkich epidemijach lekarze są wystawieni na największe niebezpieczeństwo, w najbliższych i najczęstszych pozostają stycznościach z choremi, dla

    mogła obdarzyć niczém lepszém jak krótkością życia.) A zatém poganie wierzyli w nieśmiertelność duszy i nie lękali się śmierci, nie powinno nas tedy dziwić, że Chrześcijanie szczerze wierzący patrzali na śmierć jak na prawdziwe uwolnienie duszy z więzów ciała. Święty Paweł Apostoł, reformator Melanchton i szczytny poeta teolog Herder, trzy potężne dusze i intelligencyje, witali zbliżającą się śmierć czułemi i wzniosłemi, w literaturze jako święty zabytek pozostałemi słowami.