Strona:PL Tripplin-Hygiena polska Tom 2.pdf/148

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
OBOJĘTNOŚĆ NA ŚMIERĆ. 139

cie się przeciągnie, i powoli nieznacznie bez żalu i wiedzy, wstąpimy w ten wiek z którego przejście do grobu nie jest bolesném, a ten wiek nazywa się zgrzybiałością.

W zgrzybiałym człowieku maleje, krzepnie i chyli się ciało, zmysły tępieją, pamięć, przytomność, wyobraźnia więdnieją, słowem w tym celu człowiek staje się powoli jak gdyby grzybem, z miejsca się ruszyć nie mogącym i usypia nie wiedząc że to sen śmiertelny. Czasem niknienie sił fizycznych i moralnych odbywa się z zastanawiającą jednostajnością. Znów jedna z tych stron o wiele przeżyje drugą, i nie jeden zgrzybiały starzec zachowuje przytomność umysłu aż do ostatniéj chwili życia, i widzi się umierającym. Wielu takich starców widzieliśmy, a na niejednego zgon patrzyliśmy, ale ani razu nie zdarzyło nam się doświadczyć, żeby człowiek zgrzybiały umiérając z przytomnością umysłu, żałował tego życia, owszem wszyscy ci ludzie jakiekolwiek wiedli wprzódy życie, umiérali z budującą i prawdziwie religijną odwagą. A zatém warto żyć i starcowi, warto przeciągnąć życie aż do zgrzybiałości, aż do czasu w którym przy rozstaniu się z tym światem nie będzie ani boleści, ani trwogi, ani żalu. Ale nie jeden mi zarzuci: „płonną jest walka z losem, niepodobną nawet; daremną jest rzeczą opiérać sięprzeciw nieubłaganemu wyrokowi Niebios; i czyż warto dla przy-