Strona:PL Tripplin-Hygiena polska Tom 2.pdf/145

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
136 NATURA MACOCHĄ. — WYROK BOSKI.

rego matka nasza natura już odstąpiła; oto istota ludzka któréj macocha natura odbiera siły, piękność, rozum, któremu zdaje się mówić: człowiecze tyś żył, tyś płodził, tyś mnożył bliźnich twoich, tyś radą swoją służył młodszym od siebie, więcéj już nie wymagam od ciebie, cel mój dopięty, a teraz idź, nie zawadzaj tym którzy potrzebniejsi, którzy w pełni życia swojego umieją je przelać innym.
Śmierć! śmierć! o okrutne i niechybne prawo natury, śmierć! twéj nieubłaganéj kosy, wyminąć nie może najpotężniejszy i najmędrszy człowiek.
Ale cóż ja mówię? co ja piszę? ja śmiem żalić się na naturę za to że nam zadaje śmierć; i że ją poprzedza owym stanem odrętwienia fizycznego i umysłowego nazwanym zgrzybiałością.
Ja śmiem nazwać naturę macochą za to, że nam zadaje śmierć? Ależ wyrok Boga cięży na woli natury, a Boga wyrokiem jest abyśmy wiecznie nie bawili na tym padole ziemskim; natura zaś zawsze dobroczynna, zawsze poczciwa, zamrażając w nas życie, stępiając w nas uczucie, usiłuje nas przeprowadzić bez bólu, bez żalu, bezwiedzowo, z tego życia w inne daleko lepsze.
Nie użalajmy się tedy na naturę, tylko na siebie samych i to za to, że nie umiejąc pojąć jéj macierzyńskich intencyj, skracamy sobie swywolnie życie tysiącem zabronionych wybryków, i umieramy niedostąpiwszy zgrzybiałości, częstokroć w okropnych