RATOWANIE UTOPIONYCH, POWIESZONYCH I DZIECI. | 111 |
powierzchnią, gdyby się w nim nie były rozwinęły gazy wynikłe z gnilizny trupiéj.
Lecz gdy człowiek umyślnie w celu odebrania sobie zycia, czy też przypadkiem wpadnie w głębie wody, trzeba go z niéj wydobyć jak najśpieszniéj, i zanieść w miejsce suche i miernie ciepłe. Zdjąwszy z niego wszelkie ubranie, położywszy go na materacu owiniętego w kołdry wełniane, trzéć go wypada wełnianemi lub przynajmniéj bawełnianemi szmatami, jak najlepiéj ogrzanemi. Kładzie go się cokolwiek na bok prawy, z głową lekko podniesioną aby mógł oddać wodę która przeszła w płuca. Potém używa się wszystkich środków zaleconych wprzódy, gdy była mowa o uderzonych gazami.
Gdzie tylko zobaczysz powieszonego tam go odwieś, połóż na materacu i postępuj z nim jak w przódy powiedziano, o ratowaniu uduszonych. Prawa żadnego kraju nie wzbraniają nieść pomocy człowiekowi powieszonemu.
Dziecko przyjść może na świat uduszone, wówczas nie krzyczy, jest sine, usta ma fijoletowe, a członki miękkie i spadające. Takie dziecko umrzéć może łatwo, jak mu się nie da śpiesznego ratunku. Na-