Strona:PL Teogonja Hezjoda.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i osobistych. Cały ustęp 40 wierszowy (412—452), to rodzaj hymnu, czy poprostu hymn na cześć Hekaty, przegradzający katalog gienealogiczny, tak, iż bez szkody dla całości może być ztamtąd wyjęty i oddzielnie wyśpiewany. Nie dziw też iż niektórzy poważni krytycy ustęp ten, z którego zawiewa szczera woń poetycka, uważają za późniejszą doróbkę, czy to samego Hezjoda, czy innego poety, a napisany pod natchnieniem doktryny Orfickiej, która, jak Demetrę, Persefonę i inne, tak i Hekatę przyoblekła w charakter mistyczny. Rzeźbiarskie wyobraziska tej bogini z dawnej daty, przedstawiają osobę pojedyńczą; późniejsze (sławny fryz z Pergamu), wyobrażają zrośniętą plecami postać trzyosobową. Zkąd ta troistość? Zapewne nie ztąd iż Teogonja trojaką przyznaje jej władzę, na niebie, ziemi i morzu, ale prawdopodobnie odpowiada to trzem okresom księżyca: wschodowi, pełni i zachodowi, okresom, na które wówczas dzielono cały jego obieg.
Gdyby się autor trzymał ściśle kolejnego porządku powstających dzieci Urana i Gai, nakreślonego w w. 133 i nast., to powinienby był teraz przystąpić do rozwoju szczegółów o Japecie, a potem o Kronosie. Odwraca on jednak obecnie ten porządek, ponieważ mit o Japetowym synu, Prometeuszu (w. 535) związać chce z samym Japetem, a przeto nie może pominąć Zeusa, z którym Prometeusz zadzierał i był przezeń karconym. Skoro więc wprzódy trzeba było przytoczyć narodzenie się syna Kronosowego, Zeusa (w. 457), wraz z wypadkami z faktem tym połączonymi, przeto Prometeusz musiał kolei ustąpić Kronosowi.
Ten, z małżonki Rei otrzymuje świetne potomstwo (w. 453), jak Hestja, Demetra, Hera, Hades i Posejdon (ziemiotrzęsiec); na samym końcu autor wymienia Zeusa. Ale cóż się dzieje? Jak przedtem Uran tłoczył każdego potomka napowrót w łono matki Gai, tak teraz Kronos odbiera Rei każde nowonarodzone dziecko i połyka. Dlaczego? Oto rodzice oznajmili mu wyroczną wróżbę, że on władzy nad światem nie zachowa, ale będzie ją musiał ustąpić jednemu z synów. Kiedy więc narodzić się miał Zeus, jego domniemany następca, zatrwożona Reja pobiegła na skargę do rodzicow, którzy, szczegółowo opowiedzianym tu podstępem, ocalili Zeusa. Mamy tu pewien objaw niewdzięczności, bo Gaja, która właściwie cały plan sama obmyśliła, a wyswobodzenie swe zpod nieznośnych uścisków Urana zawdzięczała przecież Kronosowi, nie powinna była występować na jego szkodę. Poeta też, ażeby ją usprawiedliwić, zgóry oznajmia o niecofnionym wyroku wyższym, który w każdym razie zapowiada upadek Krona a wywyższenie się Zeusa. Brak nie tylko wskazania natury i pochodzenia tego wyroku: kto