Strona:PL Tadeusz Chrostowski-Parana.pdf/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie koniec na tem. W pewnej odległości od posiadłości Wierzbickiego las rzedniał i znikał, ustępując miejsca płaszczyźnie suchej, ubogo porośniętej roślinami trawiastemi, której monotonję urozmaicały jedynie kępy karłowatych pinjorów, spotykanych zazwyczaj na jałowych gruntach. I tu znowu fauna odrębna: przebywają tu stale muchołówki z rodzajów: Knipolegus, Alectrurus, wróblowate, jak Myospiza manimbe, wreszcie ptaszki z rodziny pliszkowanych (MotacillidaeAnthus lutescens, Xanthocorys nattereri) w upierzeniu podobne do skowronka i z długim pazurkiem u kciuka.
Z rezultatów dokonanego pobieżnie przeglądu byłem narazie w zupełności zadowolony.
— Będzie tu trochę roboty! — pomyślałem z otuchą.
Jednakże sąsiedztwo wielkiego miasta wywarło swój wpływ na skład fauny ptasiej w Affonso Penna. Nie widać tu było zupełnie właściwych lasom dziewiczym Parany tukanów, pilików (Trogonidae,) papug, gorzyków (Pipridae). Nawet niebieskie sroki i wrony (Cyanocorax chrysops i coeruleus), tak pospolite w borach, okalających Vera Guarany, były tu nieobecne. Moczary za lasem były milczące: nie rozlegał się na nich donośny i dźwięczny głos kuropatw — kusaków (Rhynchotus