Strona:PL Tadeusz Chrostowski-Parana.pdf/67

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



III.
W głąb kraju.

Załatwiwszy wszelkie formalności z bagażem, i otrzymawszy informacje, że z Sâo Paulo co kilka godzin odchodzą pociągi w głąb kraju, wsiedliśmy do wagonu kolei, łączącej port ze stolicą stanu. Podróż trwa zaledwie parę godzin. Pociąg przebywa pasmo gór Serra do Mar, przeto powietrze staje się coraz chłodniejsze. Widoki, ukazujące się po obu stronach toru, są wprawdzie dość malownicze, lecz wręcz nie wytrzymują porównania z tem, co widziałem w r. 1910, jadąc z Paranagua do Kurytyby. Tam przedewszystkiem sztuka inżynierska dokonała cudów: takich mostów, wiaduktów, tuneli — nie spotykałem nigdzie na świecie, lecz i natura dostarcza niezwykłych wrażeń. Jadący wówczas ze mną podróżni, jak w gorączce, przebiegali od jednego okna wagonu do drugiego, aby nic nie stracić widoku zdumiewających malowniczością gór. Z jednej strony wznosiły się groźnie nie-