Strona:PL Tadeusz Chrostowski-Parana.pdf/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



II.
Na brazylijskiej ziemi.

Urwisty brzeg skalny, kominy fabryczne, gdzie niegdzie malownicze kępy palm, wąskie i białe kaflami wyłożone domki, kryte czerwoną dachówką — to dawna stolica Brazylji — Bahia dos todos os Santos, („Zatoka Wszystkich Świętych“) zwana przez skrócenie Bahia. Statek zatrzymał się. Kolejno jęły zbliżać się do nas łodzie motorowe, ozdobione brazylijską flagą rządową — „ordem e progresso“[1]): policja, komora celna, komisja sanitarna i t. d. Wszyscy ci dostojnicy prawie bez wyjątku — murzyni lub mulaci. Nic w tem dziwnego: Bahja — to dawne centrum handlu niewolnikami; corocznie sprzedawano tu około 100.000 murzynów, których stąd nabywcy rozwozili po całym kraju. Po faktycznem zniesieniu niewolnictwa, co nastąpiło dopiero w roku 1888, murzyni, rozsiani w głębi kraju, poczęli znowu

  1. Wym. ordeń i progresso — porządek i postęp.