Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Dziewice konsystorskie.djvu/82

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

p. t. Przestańcie, bo się źle bawicie. Ach, co za rzeczy tam czytamy:

...Istotnym wrogiem pokoju, zarzewiem waśni domowych i podnietą Kainowych zbrodni, okazują się nie niewiara, lecz fanatyzm religijny; nie świecka nauka... przewrotowe idee współczesne, lecz średniowieczna ciemnota i zabobon, wstecznictwo starannie pielęgnowane przez Kościół katolicki w jego własnym interesie... Adoracja dla najświętszego Sakramentu i Matki Boskiej nieustającej pomocy, handel szkaplerzami i obrazkami świętymi, posty i dobrowolne umartwienia, częste komunje... Ile to cudownych obrazów i miejsc przez Matkę Boską nawiedzanych istnieje w naszym kraju...
...Naiwna, szczera, gorąca wiara ciemnego i w ciemnocie utrzymanego ludu, póty była duchowieństwu na rękę, póki lud odciągała od wieców politycznych a gromadziła w kościele; póki hamowała pragnienie dobrobytu, a zapełniała kościelne skarbony...
...Nie, nie, nie! Niechaj się księża między sobą suspendują, wyklinają, niech zanoszą do Watykanu skargi, repliki, protesty, kontrprotesty, niech apelują do papieża, gubią się w teologicznych zawiłościach i subtelnościach — lecz niech się nie ważą posługiwać ludem jako narzędziem swoich waśni“...

W tym — i jeszcze jaskrawszym — tonie paręset wierszy. A wiecie kto to pisał? Pod-