Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński-Słówka 222.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pełnie jak u zwykłego sejmowego szlachcica, poczęła macać się bezwiednie po boku szukając karabeli[1].
Królowa zdrętwiała z przerażenia. Przykuta do miejsca, martwym wzrokiem patrzyła przed siebie nie mogąc znaleźć żadnego słowa ani gestu stojącego na wysokości położenia. Natomiast nuncyusz papieski, nie wychodząc ani na chwilę ze zwykłego spokoju, pochylił się jeszcze głębiej do kolan królowej i obejmując jej drobne nóżki nieco wyżej niżby na kornego suplikanta przystało, wzruszonym głosem zawołał:
— Królowo, ratuj Wiedeń!...
Ta chwila wytchnienia wystarczała Marysieńce, aby zapanować nad sytuacją. Majestatycznym ruchem wyciągnęła rękę w kierunku Jana III. wskazując, iż tam prośby skierować należy.
A Jego Świątobliwość w jednej chwili znalazła się u kolan królewskich, wołając z coraz większem wzruszeniem:
— Królu, ratuj Wiedeń!

Tymczasem król Jan uspokoił się nieco, a nawet zawstydził swego uniesienia, widząc wysokiego dostojnika kościelnego u swoich kolan. Słowa nuncyusza poruszyły go do głębi. Wyprawa wiedeńska była jego cichem i głęboko ukrywanem z obawy przed Marysieńką marzeniem. Kolosalne wizye przyszłych zwycięstw i tryumfów przesunęły się nagle jak żywe przed okiem bohatera, podczas gdy drugie spoglądało nieśmiało i pytająco na żonę.

  1. Przypis własny Wikiźródeł karabela — lekka i często ozdobna szabla szlachty polskiej.