Ta strona została uwierzytelniona.
Czemuż tułać się musi
biedny artysta?
Gdy nasz Kraków niepomny
Swojej rzeszy bezdomnej,
Tulą sztuki plastyczne
Domy — — publiczne....
Teraz wszystko, jak słychać,
już się odmieni,
Stanie klasztor malarski
w przyszłej jesieni;
Każdy będzie miał celkę,
Sztalugi i modelkę,
Ciepły kocyk na łóżku,
Wodę w dzbanuszku...
Kwitnie życie rodzinne
już od poranka,
Wszystko dają na krydę,
istna sielanka;
Wszystko w domu ma malarz:
Ratafię, starkę, alasz,
Więc Piątek czy Niedziela
Spity jak bela.
Ani sposób na studya
wygnać go w pole:
„W domku ciepło i sucho,
już ja tam wolę!”