Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński-Słówka 130.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

To znów jak burza
Wciąga je w toń.

Lecz dość na dziś z tem,
Na piasku czystym
Jeszcze „mój system”
Przez minut sześć,
Potem swobodnie
Nakłada spodnie
I nim ochłodnie
Pędzi coś zjeść.

Ostryga tłusta
Wpada mu w usta,
Potem langusta,
Potem chablis:
Otwiera paszczę,
Językiem mlaszcze,
W brzuszek się głaszcze
I dalej ji.

Znikł potraw szereg,
Mały szlumerek,
Potem spacerek
Przez pyszną sień,
Przybił do portu
W cieniach abortu
Co tu komfortu:
Uroczy dzień!