Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński-Słówka 111.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Mówiła mi moja starka,
Straśna beła tam pogwarka
O jakimsiś baloniku.

Rzecze pani nieftóra:
To Sodoma, Gomóra;
Niewidziane rzeczy w świecie,
Co oni w tym taburecie
Tfu! nikiej zwykłe świnie.

Schodzom się do piwnice,
Zapalone trzy świce,
Drzwi nie wprzódzi się otwiera,
Aż fto imie Lucypera
Po trzy razy zawoła.

Kompanija wesoła
Ozbira się do goła,
Potem jakieś śtuczne tańce
Wyprawiają te pohańce,
Wstyd wymówić: jakieś macice.

Wszystko se tak używa
Choć niejedna już siwa;
Niejedna — boskie skaranie —
W odmienionym chodzi stanie,
A i tak se folguje.