Ta strona została uwierzytelniona.
Kształt blizki w dal ucieka,
Kolorów tęcze bledną,
Opuszcza duch człowieka
Ziemi skorupę biedną.
Na mgławej płynąc fali
W obrazy senne patrzy,
Co gdzieś się topią w dali
W cień jakiś, coraz bladszy...
Tak w Mühlbruńskich zbroi
Wmięszany w ciżbę gwarną
Zgłębiam tajń duszy mojej
Wieczności tchem ciężarną;
I choć dzieweczka młoda
Dłoń mi podsuwa z kubkiem,
Dziwno mi, że ta woda
Mocno smakuje trupkiem...
W Karlsbadzie, we wrześniu 1911 r.