Ta strona została uwierzytelniona.
Miałam cienkie rączyny i nóżki
Ciałko różowe
Zawinięto mnie mocno w pieluszki
Po samą głowę.
Co chwileczkę potrzeba je było
Zmieniać na inne
Ale znowu to samo robiło
Dziecię niewinne.
Wyciągałam rączęta do góry
Gdy chciałam piersi —
(Dawniej ludzie mniej mieli kultury,
Lecz byli szczersi)
Rosłam sobie powoli i skromnie
Po centimetrze
Psułam wszystko co było koło mnie —
Nawet powietrze...
Darłam się jak licho opętane —
Oto i wszystko:
Ktoby myślał, że kiedyś zostanę
Taką artystką...