Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński-Słówka 060.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Magnificus się podnosi:
(Przypadkowo ginekolog)
I znów z innej beczki głosi
Lapidarny swój nekrolog.

Myśli wątku nie rozprasza,
Ale skupia w treść ogólną:
„Panie... ten... ojczyzna nasza...
„Jest nam wszystkim... matką wspólną...

„Ona poi nas swem mlekiem
„I karmi niby dziecinę,
„Zanim stanie się człowiekiem...
„Przez swą... panie... pępowinę...

„Znak to nizkiej, podłej duszy
„Narodowym to występkiem,
„Gdy kto związki — panie — skruszy
„Z tym matczynym... panie... pępkiem...

„I choć wrogie siły czasem
„Sznur pępkowy... panie... przedrą...
(Cóż u djabła z tym kutasem!
Jak powiada stary Fredro...)

Et caetera, et caetera,
Jeden gada, drugi gada,
„...Praca żmudna, ciężka, szczera...”
(Sam jubilat odpowiada)