Ta strona została uwierzytelniona.
Sto lat w lirycznej niewoli
Jęczymy: u nóg koturny,
Czoło w świętej aureoli,
Na głowie popiołów urny,
Spojrzenie czyste a tkliwe,
Na piersiach cnoty puklerze:
Sto lat czekamy cierpliwe
Kto nas z tych strojów rozbierze.
Gdy rozeszła się wieść głucha
Jakiejś nowej ewangelii,
Jasny płomień w sercach bucha:
Precz z Kordyanem, w kąt Anhelli;
Jakiś nowy dreszcz nas wzrusza,
Droga życia każda chwila,
Laura szuka kapelusza,
Weneda sukienki lila,
Aldona tłucze się w wieżę
Wołając: proszę otworzyć!
Grażyna zrzuca pancerze
Lecz nie zdążyła nic włożyć —
Do Telimeny Zosieczka
Ukrywszy w dłoniach oblicze
Szepce wstydliwe: Cioteczka,
Naucz mnie tańczyć macziczę!