Ta strona została uwierzytelniona.
LITANIA KU CZCI P. T. MATRONY KRAKOWSKIEJ.
Inwokacya:
Dostojna Pani! Sporo lat już mija, jak słucham potulnie i cierpliwie
potoków Twej wymowy; racz więc przymknąć teraz na chwilę
Twe słodkie usteczka i pozwól mi przemówić, a postaram się —
w przeciwieństwie do Ciebie, Pani — być zwięzłym i treściwym.
O ty, polskiej ziemi chwało,
Ty postaci wpół-monarsza,
Ty czcigodna, nazbyt mało
Opiewana, „damo starsza”;
Ty, co z głębin swej kanapy
Wychylając kibić tłustą,
Brzydkie swe nadstawiasz łapy
Przerażonym naszym ustom;
Ty, co z dostojeństwem w twarzy
Dźwigasz swe potworne kłęby,
O których lustmörder[1] marzy,
Szczerząc zakrwawione zęby;
- ↑ Lustmörder (niem.) — zabójca na tle seksualnym.