Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński-Pieśń o Rolandzie 076.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
CLXXVIII

Nie ma rycerza ani barona, któryby rzewnie nie płakał z żalu. Płaczą swoich synów, swoich braci, swoich bratanków i swoich przyjaciół i swoich wassalów; wielu leży omdlałych na ziemi. Diuk Naim roztropnie postąpił, gdy pierwszy rzekł do cesarza: „Patrz naprzód, o dwie mile przed nami; ujrzysz kurz na gościńcach, tyle jest na nim saraceńskich wojów. Na koń, królu! pomścijcie tę boleść! — Ha! Boże, rzecze Karol, już są tak daleko! Poradźcie mi wedle prawa i czci. Toż oni sam kwiat słodkiej Francji mi wydarli“. Wołał Otona i Gebwina, Tedbalta rejmskiego i hrabiego Milona: „Strzeżcie pola bitwy, po górach po dolinach. Zostawcie umarłych, niech leżą jak są. Niech żadne dzikie zwierzę ani lew ich nie ruszą! Niech ich nie ruszy żaden koniuszy ani giermek! Niech nikt nie ruszy, rozkazuję, dopóki Bóg nie pozwoli nam wrócić na to pole!“ A oni odpowiadają z miłością, ze słodyczą: „Prawy cesarzu, drogi nasz panie, tak uczynimy!“ Zatrzymali przy sobie tysiąc rycerzy.

CLXXIX

Cesarz każe trąbić w surmy; jedzie waleczny cesarz ze swem wielkiem wojskiem. Dopadli Hiszpanów z tyłu, gonią ich z jednakiem męstwem, wszyscy naraz. Kiedy cesarz widzi, że ma się ku zmierzchowi, zsiada z konia na zieloną murawę na łące, kładzie się na ziemi i prosi Boga aby dla niego zatrzymał słońce, iżby się noc spóźniła a iżby dzień trwał. Wówczas przychodzi doń anioł, ten który zwyczajnie z nim gada. Szybko daje mu ten rozkaz: „Karolu, jedź; jasny dzień będzie ci przyświecał. Postradałeś kwiat Francji, Bóg to wie. Możesz się zemścić na tem pieskiem nasieniu“. Rzekł, a cesarz dosiada konia.

CLXXX

Dla Karola Wielkiego Bóg zrobił wielki cud: słońce zatrzymuje się nieruchomo. Poganie uciekają, Frankowie ścigają ich chwac-