Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński-Pieśń o Rolandzie 058.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rozumiesz? Widzisz tylu junaków leżących na ziemi! Mamy wielką przyczynę płakać nad słodką Francją, nad piękną ojczyzną! Jakże pusta będzie, stradawszy takich baronów! Ach, królu, przyjacielu, czemuż cię tu niema? Oliwierze, bracie, co my poczniemy? Jak zdołamy mu przesłać nowiny?“ Oliwier powiada: „Jak? Nie wiem. Mogliby o tem mówić ku naszej hańbie, wolę raczej umrzeć!“

CXXIX

Roland powiada: „Zatrąbię w róg. Karol usłyszy, przebywa teraz wąwozy. Przysięgam ci, wrócą Francuzi“. Oliwier powiada: „To byłby dla wszystkich twoich krewnych wielki wstyd i hańba, i ten despekt ciążyłby na nich całe życie. Kiedy cię prosiłem abyś to zrobił, nie chciałeś. Zrób-że teraz; nie zrobisz z mojej rady. Trąbić w róg, toby nie był czyn mężnego rycerza! Ale jak twoje ręce są zakrwawione!“ Hrabia odpowiada: „Waliłem niemi tęgo“.

CXXX

Roland powiada: „Sroga jest dla nas ta bitwa. Zatrąbię w róg, nasz Karol usłyszy“. Oliwier powiada: „Nie byłby to czyn godny rycerza! Kiedym ci mówił abyś to uczynił, nie chciałeś, druhu. Gdyby król był z nami, nie bylibyśmy nic ucierpieli. Ci, co tu leżą, nie zasługują na żadną naganę. Na tę moją brodę, jeśli ujrzę jeszcze Odę, moją słodką siostrę, nie będziesz nigdy spał w jej ramionach!“

CXXXI

Roland powiada: „Skądże przeciw mnie taki gniew?“ Oliwier odpowie: „Towarzyszu, to twoja wina, bo dzielność a szaleństwo to są dwie różne rzeczy, a miara warta jest więcej niż zarozumienie. Jeśli nasi Francuzi pomarli, to przez twoją płochość! Nigdy już nie będziemy służyli Karolowi. Gdybyś był mnie usłuchał, nasz pan byłby powrócił; bylibyśmy tę bitwę wygrali; króla Marsyla