Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński-Pieśń o Rolandzie 032.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i wszyscy jego ludzie. Daję twojej żonie dwa naszyjniki, całe ze złota, z ametystów, z hjacyntów; warte są więcej niż wszystkie bogactwa Rzymu; nigdy twój cesarz nie miał tak pięknych“. Wziął je i wsadził za cholewę.

LI

Król przywołał Maldwita, swego podskarbiego: „Czy skarb dla Karola jest przygotowany? — Tak panie, w porządku: siedemset wielbłądów objuczonych złotem i srebrem, i dwudziestu zakładników, najszlachetniejszych jacy są na ziemi“.

LII

Marsyl wziął Ganelona za ramię. Rzekł doń: „Jesteś bardzo waleczny i mądry. Na tę wiarę, którą uważasz za najświętszą, nie odbieraj nam już swego serca! Dam ci bogactw wbród, dziesięć mułów objuczonych najczystszem złotem Arabji; nie minie rok, abym ci nie dał tyleż. Masz oto klucze tego wielkiego miasta; opisz jego skarby królowi Karolowi; potem spraw, aby oddano Rolandowi tylną straż. Jeśli go zdołam dopaść w jakim wąwozie lub przesmyku, wydam mu śmiertelną bitwę“. Ganelon odpowiedział: „Nadtom się zapóźnił tutaj“. Siada na koń i puszcza się w drogę.

LIII

Cesarz wraca na swoją kwaterę. Przybył do miasta Galny: hrabia Roland zdobył je i zniszczył; od tego dnia stało sto lat pustką. Król czeka nowin od Ganelona i haraczu z Hiszpanji, wielkiego kraju. O świcie, kiedy dzień wstaje, Ganelon hrabia przybywa do obozu.

LIV

Cesarz wstał wcześnie. Wysłuchał mszy i jutrzni. Stoi przed namiotem na zielonej murawie. Jest przy nim Roland, i waleczny