Strona:PL Tacyt - Germania.pdf/61

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w narodach, jeśli nie miłość ku nam, przynajmniej nienawiść ku sobie samym, kiedy w tym państwa rzymskiego pochyłku[1], większego nam daru losy przynieść nie mogą, nad niezgodę nieprzyjaciół.

XXXIV. Angrywarów i Chamawów z tyłu Dulgibinowie, Chazuarowie[2] i inne narody mniej znaczne[3], z przodu zaś Fryzowie otaczają. Fryzya dzieli się na większą i mniejszą, według liczby i sił mieszkańców[4]. Obie te krainy ciągną się nad Renem aż do morza, zawierając w sobie niezmierne jeziora[5], znajome rzymskim okrętom[6], zkąd się one na sam ocean zapuszczały. Wieść niesie, że się tam dotąd znajdować mają słupy Herkulesa[7], bądź on w rzeczy samej tam wę-

  1. Urgentibus fatis imperii.
  2. Dulghini z Chazuarami mieszkali niedaleko źrzódeł rzeki Lippe; potem na miejsce Chamawów i Angrywarów, gdy oni wygnawszy Brukterów, ziemie ich posiedli, przeszli. Chazuarowie ci są podobno, których Vellejus Paterculus w k. II nazywa Attuarii, i którzy potem z innemi narodami uformowali Franków, Gallii rzymskiej najezników. Strabo w księdze VII nazywa ich Chattuarii.
  3. To jest Anzybarowie i Tubanci, o których Tacyt w Rocz. dziejach k. XIII, 53. Alting in notitia Germaniae wywodzi imie Anzybarów od rzeki Ems, Amisia, około której mieszkali; Tubantów zaś od słowa niemieckiego Tho Banten, że często miejsca odmieniali. Siedzieli oni gdzie teraz Drente w Ower-Issel. Uczony Fürstenberg in Monumentis Paderbornensibus kładnie między temi drobniejszemi narodami, o których namienia Tacyt, Ambronów, około rzeki Emmeren mieszkających.
  4. Mniejsi mieszkali gdzie teraz Zuydersee. Więksi bardziej ku wschodowi.
  5. Za Rzymian te jeziora już były straszne i wielkie. Większemi one jeszcze uczyniły wylewy morskie, a mianowicie w latach 1530 i 1569, które znaczną część Flandryi za wezbraniem wód pogrążyły.
  6. Obacz Tacyta Roczne dzieje k. I, 70, 118.
  7. Gdzie się tylko ląd kończył, ani dalej stopa ludzka dotknąć mogła, nadmorscy mieszkańcy według swojego upodobania stawili bajeczne słupy Herkulesowi. Próżno je szukać po świecie. Hiszpani wziąwszy od Greków i Rzymian posłuch, budują one przy ciesninie gibraltarskiej. Scytowie, za świadectwem Herodota, mieli u siebie Herkulesa, który mógł i do Fryzów zawędrować. Rudbek in Atlanticis powiada, że takowe słupy były w Szwecyi i w Krymie. W Pomeranii dawnej naszej, a teraz