Strona:PL Tacyt - Germania.pdf/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

żeni dają się przebłagać[1]. Mężobójcy opłacają się pewną liczbą sztuk z trzody lub stada, cały dom pokrzywdzony odbiera satysfakcyą, tem pożyteczniej dla powszechności, įm szkodliwsze są nieprzyjaźni w wolnym narodzie. Żaden kraj z taką ludzkością gości nie przyjmuje. Zamykać drzwi przed kim, za wielką mają niegodziwość[2]. Gospodarz częstuje według swojej przemożności, a gdy mu już w śpiżarni nie dostawa, staje się przewodnikiem do sąsiedzkiego domu, gdzie lubo nie proszeni, równą znajdują ochotę. Niemasz różnicy między znajomym i nieznajomym. Jeśli o co prosi wychodzący, chętnie mu dadzą: proszącemu też wzajemnie gospodarzowi gość nie odmawia. Radzi są bardzo upominkom, atoli biorąc i dając, nie kładną obowiązków.
XXII. Gościny sposób jest ludzki. Wstają pospolicie późno, i zaraz się ciepłą wodą omywszy, ponieważ tam zima trwa bardzo długo, po wannie jedzą. Każdy siada u osobnego stołu; idą potem do zabaw zwyczajnych, wziąwszy oręż, z którym częstokroć do obiadu przystępują. Przetrwać cały dzień i noc na pijatyce, niemasz wstydu: wszakże takowy przelej daje do zwad okazye, i rzadko się na przymówkach bez krwi rozlania i zaboju zakończy. Bywa i to, że się podczas bankietów czynią przeprosiny, szykują małżeństwa, sta-

    ditates auferuntur, stanowią się: „Haeredes, quos necem testatoris inultam omisisse constiterit, fructus integros cogantur reddere.“

  1. W narodzie wolnym, walecznym, a do zabojów wzajemnych pochopnym, mądrze było postanowiono, aby gniewy nie wiekowały, a mężobójstwa nie śmiercią, lecz nagrodą jaką karały się, i żeby cały dom zabitego otrzymywał satysfakcyą. Tym sposobem zabiegało się zemście dalszej. Wszakże, ażeby ubóstwo nie dawało przyczyny do rozbojów, rostropne także poczyniono ustawy, aby zabójca oddawał wszystko, co tylko miał, z obowiązkiem nagrody od wszystkich jego krewnych. Obacz o tem in legibus Salicis. U Amerykanów w Kanadzie, cała okolica gdzie mieszka zabójca, płaciła za niego winę.
  2. Podobną cnotę mieli wszyscy Słowianie, jako świadczy Helmold w k. II, roz. 12.