Strona:PL Tacyt - Germania.pdf/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stwość lat kwitnących[1]. Nie spieszą się rodzice w wy­dawaniu córek. Dościga siebie płeć oboja stanem, wie­kiem i wzrostem[2]; biorą się równi z równemi, ztąd potomstwo krzepkie i nieodrodne. Dla siestrzeńców taż sama u wujów miłość, co u własnych rodziców. Niektórzy mniemają, że ten krwi związek jest świętszy i ściślejszy; dla czego przy umowach pokoju, wymagają w zakładzie siestrzeńców, jakoby przez nich i słowo się mocniej dotrzymywało, i większa liczba krewnych w odpowiedzi zostawała. Atoli dziedzictwo ojcowskie, choć bez żadnego testamentu, na samych synów spada[3]. Gdzie potomstwa niemasz, najbliższymi są dziedzicami bracia, stryjowie i wujowie. Im więcej kto ma krewnych i powinowatych, tem milszą przepędza starość; niepłodność nie odnosi tam żadnego zysku[4].

XXI. Z dziedzictwem rodziców lub krewnych przechodzą do następców ich przyjaźni i krzywdy[5]. Ura-

  1. Cezar w k. VI roz. 21. „Intra annum vero vigesimum faeminae notitiam habuisse in turpissimis liabent rebus.
  2. Germanowie postrzegali mocno równości małżeństw co do kondycyi: obszernie o tem piszą prawa Allemanorum titulo 57. — Salica 29 . — Longobardorum w k. II. — Frisiorum titulo 6.
  3. Dziedzictwo gruntowe, to jest terra Salica, o której wyżej.
  4. Tacyt przez ten wyraz o Germanach nagania, sposób życia Rzymian, u których weszło we zwyczaj bezżeństwo. Nie mający żon i dzieci, myśleli tylko o nabytkach i lichwiarstwie, nie frasując się o wychów potomstwa i utrzymywanie gospodarstwa domowego. Ponieważ zaś rzeczpospolita każda ludnością stoi, Germanowie starali się jak najusilniej żenić swoich synów, i najsurowszemi prawami obostrzać, aby się oboja płeć rozpustą nie psuła, i aby się płód nie tracił. Z tego powodu wynikło w późniejszym czasie w Niemczech jus Hagenstolziatus, które trwa dotąd w wyższym Palatynacie i cyrkule wyższego Renu. Hagestoltzen znaczy starego kawalera, czyli człowieka bezpotomnego w pięćdziesiątym roku życia. Po ich śmierci dobra ojczyste należą do krewnych, lecz własne ich nabytki idą do skarbu publicznego, na ukaranie życia bezżennego. Obacz Hubnera w geografii tom VI.
  5. Był ten zwyczaj w starożytnych narodach, aby się wy­stępki bezkarnością nie krzewiły. Czytamy w piśmie św. u Moj­żesza Numero 19: O mścicielach krwi. W prawach rzymskich Codic. Lib. VI. titulo 55: de his, quibus ut indignis haere-