Strona:PL Tacyt - Germania.pdf/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nic;[1] hetmani przykładem raczej i szacunkiem osobistej cnoty, niżeli rozkazem w bitwach przywodzą. Karać, więzić, smagać, nikomu prócz kapłanom nie wolno[2]. Takowe zaś kaźnie, mniemaniem ich nie są z rozkazu wodza, lub jakiej zwierzchności ziemskiej, lecz jakby z woli Boga, którego przytomnym być w obozie wierzą, i obrazy pewne z proporcami z gajów świętych, idąc do potyczki, wynoszą[3]. Największą u nich do męstwa pobudką, że się nie przypadkiem ja m w zwyczajne szykują hufce i zastępy, lecz każda familia osobno do boju stawa, mając pobliżu żony i dzieci, zkąd słychać niewieście wycia i wrzaski niemowlęce[4]. Te są u nich najwierniejsze dzielności świadectwa, te najwymowniejsze pochwały. Po bitwach niosą zadane rany do żon i matek: tam odwagi rachunek, tam gnusności wyrzuty; same nawet pomiędzy szyki z pokarmem i napojem odważnie idą.

    dawnych Germanów wszedł powoli do sąsiedzkiego narodu Słowian.

  1. Królikowie Germanii w niektórych jej prowincyacn nie byli samowładni. Rządzili oni nie sami, ale z gminem krajowym; była to raczej monarchia zmieszana z demokracyą. Julius Cezar w k. V Belli Gallici przywodzi mówiącego Ambioryxa królika Eburonów, jednego z powiatów Gerraanii: „sua esse ejusmodi imperia, ut non minus haberet in se juris multitudo, quam ipse in multitudinem.“
  2. Aby zwierzchność świecka mniej miała nienawiści, a karząca ręka więcej powagi. Cezar w k. VI powiada: „Cum bellum civitas aut illatum defendit, aut infert, magistratus qui ei bello praesint, ut vitae necisque habeant potestatem, deliguntur.“
  3. Obrazy różnych zwierząt, jak to widać w k. IV r. 22 historyi Tacyta. Wynosili razem Germanowie zabrane nieprzyjaciołom znaki wojenne, chorągwie, proporce, które w gajach swoich świętych, bo u nich bóźnie nie było, chowali złożone. Obrazy te zwierząt były znakami szczególnych pułków, jak u nas na chorągwiach widzieć orły, pogonie, lwy, gryfy, niedźwiedzie. Chorągwie zaś nieprzyjacielskie pobudzały do mestwa.
  4. O takim sposobie szykowania jest mowa w historyi Tacyta k. IV roz. 18. w Rocz. Dziejach k. XIV r. 34. Obacz też o tem Cezara in Bell. Gall. w k. I roz. 57.